Ilia Topuria: „Najważniejszym celem jest zostanie trzykrotnym mistrzem UFC”.
W zeszły weekend Ilia Topuria zapisał swoje imię na stałe w historii mieszanych sztuk walki (MMA). Hiszpańsko-Gruzin zdobył swój drugi pas UFC (wygrał go już w wadze piórkowej, teraz w lekkiej) po znokautowaniu Brazylijczyka Charlesa Oliveiry w pierwszej rundzie. Po gorączkowej podróży powrotnej wylądował w stolicy Hiszpanii, wciąż z jet lagiem, aby zaprezentować swoją nową markę napojów funkcjonalnych, „Mucho”. Tam El Matador rozmawiał z mediami i omawiał, w ferworze chwili, swoją przyszłość w najwyższej lidze MMA. Twierdził, że pokona najlepszego Conora McGregora, że gdyby to zależało od niego, Paddy Pimblett byłby jego pierwszą obroną tytułu i że Arman Tsarukyan, zawodnik numer jeden w rankingu, jest dla niego „łatwą walką”. Nie zapomniał również o Dagestani Islamie Makhachev, który awansował o jedną kategorię wagową, unikając walki z Hiszpanem-Gruzinem. Tymczasem Topuria udzielił ekskluzywnego wywiadu stacji ABC, w którym ujawnił swój ostateczny cel w tym sporcie: sprowadzić UFC do Hiszpanii i zostać mistrzem trzech kategorii wagowych, czego nie udało się nikomu innemu w historii.
-Właśnie przybyłem do Madrytu po zdobyciu drugiego pasa UFC, tym razem w UFC Lightweight. Czy zdajesz sobie sprawę z wpływu, jaki wywierasz na Hiszpanię po niedawnym nokaucie Charlesa Oliveiry?
„To pierwsze miejsce, w którym byłem. Nie mam pojęcia. Jeszcze nie widziałem wpływu; byłem poza medialnym blaskiem. Wyobrażam sobie, że musiało być duże. Zauważam szczególną energię”.
- Zapytał mnie, co myślę o walce z Charlesem, a ja powiedziałem mu żartobliwie, że była za krótka dla kibiców.
-On nawet narzeka! (Śmiech)
- Naprawdę myślałeś, że walka zakończy się po zaledwie dwóch i pół minucie?
- Mówiłem to cały czas, brzmiałem jak prorok.
- To zwycięstwo było niewątpliwie jednym z najbardziej spektakularnych w twojej karierze. Co dalej z Ilią Topurią?
- Nie mam pojęcia... W tym momencie mojej kariery, po każdej walce, muszę to przemyśleć, zwizualizować, zobaczyć, z kim chcę grać, jak to powinno być... Nie miałem czasu, żeby to przeanalizować; wciąż mam jet lag. Chcę się tu zadomowić, przemyśleć to i dam ci jaśniejszą odpowiedź później.
- Mogę ci powiedzieć, że Arman Tsarukyan, numer jeden w UFC w wadze lekkiej, już powiedział, jak cię pokona: powali cię i zmiażdży...
-(Śmiech). To totalny palant! Widziałeś jego walkę z Charlesem Oliveirą? Ile razy był na granicy poddania go i poddania! Miał tyle poddań. To totalny palant. Mogę cię zapewnić, że skończę Armana Tsarukyana.
- Kolejnym bardzo oczywistym nazwiskiem jest Anglik Paddy Pimblett, ze względu na rywalizację, która trwa od lat.
-To prezent. On nie ma pojęcia.
-Powiedział, że gdyby gala UFC odbywała się w Hiszpanii, pokonałby Islama Makhacheva w pierwszej rundzie, a potem Paddy'ego Pimbletta.
- Oczywiście, że tak. Po Charlesie Oliveirze, mogłem walczyć z Paddym, Armanem i Islamem.
- Przybycie UFC do Hiszpanii zależy od renegocjacji praw telewizyjnych w Stanach Zjednoczonych. Czy będziesz naciskał, żeby zostały one wprowadzone w przyszłym roku?
Zrobię wszystko, co w mojej mocy. Chciałbym rywalizować w Hiszpanii przed wszystkimi; to byłoby kolejne spełnienie marzeń. Wyobraź sobie siebie na Santiago Bernabéu, walczącego przed wszystkimi. Przeżycie tego i zapamiętanie tego jest tego warte. Chcę, żeby się to wydarzyło.
-Nikt w historii UFC nie zdołał wygrać tytułów w trzech różnych kategoriach wagowych. Czy potrójna korona jest ostatecznym celem?
- Nie zaczynajmy o tym (uśmiecha się). [UFC poprosiło go, żeby nie mówił o natychmiastowym przejściu do wagi półśredniej.] Ale to byłby cel, tak.
abc